reż. Agnieszka Holland, 1981

Film Agnieszki Holland jest ekranizacją powieści Andrzeja Struga z 1910 roku  pt. “Dzieje jednego pocisku”. Realizowany w wyjątkowo trudnym okresie w historii Polski - po wydarzeniach w Stoczni Gdańskiej, w obliczu nadchodzącego stanu wojennego, opowiada upadek innej rewolucji - tej z 1905 roku na ziemiach zaboru rosyjskiego. Bezpośrednim impulsem do realizacji filmu były wydarzenia jakie miały miejsce w 1968 roku w Czechosłowacji. Reżyserka była wówczas świadkiem upadku Praskiej Wiosny i narastającej w społeczeństwie bezsilności.

Skomplikowana narracyjnie, złożona z wielu wątków i pozbawiona wiodących bohaterów powieść Struga nie była najłatwiejszym materiałem do przełożenia na język filmu. Uproszczenie rozbudowanej narracji na etapie scenariusza zdecydowanie wyszło adaptacji na dobre.

W filmie Holland widzimy całą gamę pełnokrwistych, przekonujących postaci, które za swoje zaangażowanie płacą różnoraką cenę. Reżyserka nie gloryfikuje jednak rewolucjonistów, nie traktuje ich także w sposób sentymentalny, wręcz przeciwnie - ich działania, rozgrywane w atmosferze pewnego szaleństwa, tytułowej gorączki, naznaczone są często bezwzględnością i brutalnością, a ostatecznie i tak skazane są na porażkę. Galerię głównych bohaterów otwiera Leon (Olgierd Łukaszewicz), nowoczesny przywódca działający z ramienia PPS-u, chłodny strateg, który w imię idei bez mrugnięcia okiem poświęci życie swoich podwładnych. Zakochana w Leonie Kama (Barbara Grabowska), niedoszła morderczyni, która nie jest w stanie udźwignąć psychicznie swojej roli i popada w obłęd. Kolejnymi ofiarami rewolucji są: prostolinijny Wojtek (Adam Ferency), którego utopijne proletariackie wartości zderzają się z brutalną rzeczywistością oraz najbardziej spośród nich niepokorny, lekceważący czyjekolwiek zwierzchnictwo - anarchista Gryziak (Bogusław Linda). A wszystkie te postaci połączone są jednym przedmiotem - przekazywaną z rąk do rąk ręcznie skonstruowaną na potrzeby organizacji bombą, której celem ma być zamach na carską władzę.

Premiera tego jawnie antyrosyjskiego filmu mogła się odbyć 4 września 1981 głównie z tego względu, że w tym czasie zastrajkowali cenzorzy. W trakcie kolaudacji nie zarządzono żadnych cięć.  Łódź kilkakrotnie udaje w filmie Warszawę z początku XX wieku.

 

Więcej o filmie przeczytasz w internetowych bazach filmpolski.pl i IMDB.com.

 

 

Ul. Roosevelta

Tuż przed planowanym zamachem na gubernatora do powozu wsiada elegancko ubrany Leon. Wydaje polecenie stangretowi, który także jest zakonspirowanym członkiem PPS-u, by podjechał pod wyjście w chwili gdy usłyszy wybuch. Do mężczyzn dołącza Kama. To ona ma dokonać zamachu. Wszyscy mają świadomość, że dziewczyna nie przeżyje wybuchu. Leon nie ma jednak skrupułów, by powierzyć jej tę samobójczą misję. Gubernator jednak nie przyjeżdża, a Kama, nie mogąc unieść ciężaru sytuacji, doznaje załamania nerwowego.

 

Fabryka Ramischa, ul. Piotrkowska 138/140 (dziś Off Piotrkowska)

Przybyły do Warszawy Wojtek Kiełza (Adam Ferency) jest kolejnym powiernikiem pocisku. Usilnie poszukuje kontaktu z partią robotniczą. Udaje się w tym celu do fabryki, gdzie wśród rozentuzjazmowanego tłumu robotników rozdaje bochenki chleba. Sam ulega euforii i głośno śpiewa rewolucyjną pieśń. Kiedy wraca w to samo miejsce już po klęsce rewolucji, nieufni mężczyźni biorą go za szpicla. Wojtek zostaje przez nich zaatakowany, jednak udaje mu się uciec. Zdezorientowany wpada do knajpy, gdzie na swoje nieszczęście spotyka prowokatora, Wartkiego (Paweł Nowisz). Ten obiecuje mu kontakt do działaczy ruchu robotniczego.

 

Księży Młyn

W ekranizacji powieści Andrzeja Struga robotnicza dzielnica pojawia się dwukrotnie. Po raz pierwszy, kiedy szukający kontaktu z partią robotniczą Wojtek (Adam Ferency) w towarzystwie dwóch carskich szpicli - Wartkiego i Czarnego (Paweł Nowisz, Krzysztof Zaleski) przemierza dorożką ul. Księży Młyn, by dojechać do siedziby partii. W rzeczywistości prowokatorzy wiozą go prosto na komisariat policji, który zaaranżowano w kamienicy przy ul. Narutowicza 68.

Drugi raz tę samą trasę możemy oglądać w scenie, w której niepokorny anarchista Gryziak (Bogusław Linda) prowadzi Wartkiego trzymając go na muszce pistoletu, by na wspomnianym już wcześniej komisariacie zdetonować bombę. Pocisk okazuje się jednak niewypałem.

 

[caption id="attachment_2029" align="alignleft" width="975"] "Gorączka", reż. Agnieszka Holland, © WFDiF po Studiu Filmowym "Kadr"[/caption]