reż. Jan P. Matuszyński

Ośmioodcinkowy serial zrealizowany dla stacji Canal+ powstał na podstawie bestsellerowej książki Szczepana Twardocha pod tytułem “Król”. Twardoch do samego końca towarzyszył twórcom serialu i obok Dany Łukasińskiej oraz Łukasza M. Maciejewskiego jest współautorem scenariusza. Książka jest gęsta od wątków, pełna barwnych bohaterów, z  mroczną gangsterską historią, więc było niemal pewne, że prędzej czy później zostanie przełożona na język filmowy. Reżyser, Jan P. Matuszyński pewną ręką prowadzi opowieść z gatunku kryminału noir w dwóch czasoprzestrzeniach: tu i teraz jest czarno-białe, za to wspomnienia, budujące zasadniczą część filmu, kipią od kolorów. Serial nie jest dokładną adaptacją książki, zresztą sam autor zachęcał, by kierować się prawami filmowymi - pewne wątki uwypuklić, pewne usunąć w cień, dodać nowe postaci czy poszerzyć rolę bohaterów, którzy w  książce są mniej zauważalni.

Jest rok 1937. Nad Europą wisi widmo faszyzmu. Warszawą trzęsie żydowski gang pod wodzą polskiego socjalisty, starego PPS-owca, Jana Kuma Kaplicy (w tej roli Arkadiusz Jakubik). Jego prawą ręką i  facetem od mokrej roboty jest żydowski bokser, Jakub Szapiro (grany przez Michała Żurawskiego). Szapiro po cichu marzy, że zastąpi kiedyś Kuma i sam zawładnie miastem.

Międzywojenna stolica pokazana jest w sposób daleki od cukierkowej wizji istniejącej w zbiorowej świadomości. Jakub Majmurek w recenzji serialu dla Krytyki Politycznej pisze: “Widzimy na ekranie wielokulturową Warszawę, nie jest to jednak wielokulturowość rodem ze współczesnego festiwalu, celebrującego liberalną fantazję o wzajemnym wzbogacaniu się różnych kultur tworzących przedwojenną czy przedrozbiorową Polskę. W Królu pomiędzy Polakami i Żydami, ale też Polakami z niższych i wyższych warstw społecznych, panuje nieufność, pogarda, nienawiść, przemoc. Przemoc organizuje życie miasta od dołu do góry. Od bandziorów ściągających haracze z biedabiznesików, przez falangistowską młodzież z dobrych domów, biegającą po mieście w korporanckiej czapce i kastetem w kieszeni, po sanacyjną elitę w pułkownikowskich i generalskich mundurach, która najpierw wzięła – niezbyt udolnie – za mordę społeczeństwo, a teraz sama skacze sobie do gardła, także potykając się przy tym o własne nogi (...) Krytyka porównuje serial Twardocha i Matuszyńskiego z Dawno temu w Ameryce Sergio Leone. Tam też mieliśmy żydowskich gangsterów, wrzuconych w brzuch wielkiej, mięsożernej amerykańskiej metropolii, którzy przez chwilę mogli poczuć się jak królowie miasta, ruch związkowy spleciony ze zorganizowaną przestępczością (i kapitalistów nasyłających swoich zbirów na próbujących się organizować robotników). Ton Króla jest jednak znacznie mniej nostalgiczny, równie wiele co Leone zawdzięcza on Martinowi Scorsese. Tak jak Nowy Jork u Scorsese, tak przedwojenna Warszawa jest w Królu jedną wielką maszynką do ludzkiego mięsa, przemielającą ciała, ich młodość, siły żywotne, energię, marzenia, moralne skrupuły. A przy tym praca tej piekielnej maszyny fascynuje, nie możemy oderwać od niej wzroku, nas samych wciągają jej tryby. U Scorsese ten obraz łagodzi jakoś katolicyzm, najbardziej upadli z jego bohaterów pozostają objęci boskim planem zbawienia.

Podczas spotkania towarzyszącemu premierze aktorzy podkreślali, że dzięki ogromnej pracy włożonej w każdy szczegół scenografii, kostiumów, rekwizytów było im dużo łatwiej poczuć ducha epoki i  wcielić się w role. Suknie i kostiumy sprowadzano z berlińskich magazynów. Skalę dbałości o detale dobrze ilustruje fakt, że w  policyjnej szafie, która nie była nawet otwierana, wisiały mundury stylizowane na te z epoki, książka policyjna była zapisana odpowiednim charakterem pisma, a  Szczepan Twardoch napisał artykuły wydrukowane w prasie.

Autorem zdjęć jest Kacper Fertacz, a dopełnieniem sfery wizualnej jest hipnotyczna muzyka Atanasa Valkova zbudowana wokół motywów z kultury żydowskiej.

Reżyser filmu, Jan P. Matuszyński, znany szerszej widowni z filmu o rodzinie Beksińskich “Ostatnia rodzina” powiedział w wywiadzie dla portalu Culture.pl: “Ktoś kiedyś powiedział, że moja "Ostatnia rodzina" to "epicki film nakręcony we wnętrzach". W "Królu" chciałem osiągnąć odwrotny efekt. Wierzyłem, że mimo swojej epickości, "Król" powinien być kameralną historią, intymną, choć skupioną na losach wielu postaci.” I w rzeczy samej, choć większość fabuły stanowią gangsterskie i polityczne rozgrywki, “Król” jest opowieścią o  pamięci, sumieniu i melancholii oraz o tym, ile jesteśmy w stanie poświęcić dla własnej ambicji.

 

Wśród najbardziej znaczących lokacji filmowych serialu “Król” były:

ul. Żeromskiego i Próchnika

W pobliżu skrzyżowania tych dwóch ulic ma miejsce krwawe starcie narodowców pod przywództwem Żwirskiego (Adam Bobik) i socjalistów, którym przewodzi Kum Kaplica. Ostatecznie policja rozpędza walczących, jednak kaplica zostaje aresztowany przez komisarza. Wszyscy wiedzą, że to bezcelowe, bo jako stary PPS-owiec Kum ma dobre układy z obozem władzy i szybko wyjdzie z aresztu. Zanim wsiądzie do furgonetki wydaje dyspozycje pozostałym członkom gangu. Scenę kończy ujęcie z lotu ptaka, w którym Szapiro idzie przez ulice usłane ofiarami starcia.

 

ul. Piotrkowska 147

Jedna z początkowych scen serialu to demonstracja obozu narodowców, która odbywa się pod kamienicą pod adresem Piotrkowska 147. Demonstracji przewodzi Bronisław Żwirski. Wykrzykuje nienawistne hasła pod adresem ludności żydowskiej. Wśród uczestników powiewają flagi z symbolem falangi. Ujęcia z demonstracji narodowców przeplatają się z ujęciami odbywającej się w innej części miasta demonstracji obozu socjalistów.

 

Collegium Anatomicum, ul. Narutowicza 60

Na tyłach budynku należącego do Uniwersytetu Medycznego rozgrywa się scena strzelaniny między narodowcami a gangiem Kuma Kaplicy. Jej powodem jest kłamliwe przypisanie Kaplicy zabójstwa weterana wojennego. Przywódca gangu dowiaduje się o tym z gazety, gdy jak co rano idzie do paszteciarni Sobeńskiego. Zdając sobie w jednej chwili sprawę, że został zdradzony i jakie konsekwencje pociąga za sobą oskarżenie o to zabójstwo, wpada w szał. Kiedy próbuje opuścić paszteciarnię, okazuje się, że narodowcy są już u jej drzwi. Kiedy więc Kaplica ucieka z paszteciarni, biegnie ulicą Żeromskiego (w tle widzimy zamykającą perspektywę ulicę Próchnika), a później dzięki magii kina i sztuce montażu przedostaje się w zupełnie inne miejsce. Na podwórko na tyłach Collegium Anatomicum (widzimy w tle ten charakterystyczny i trudny do pomylenia z jakimkolwiek innym budynek) czarną limuzyną z impetem wjeżdża Jakub Szapiro, który zorientowawszy się w całej sytuacji próbuje wybawić Kaplicę i  pozostałych członków gangu z opresji. Z budynku w podwórzu wybiega Kaplica i biegnie w stronę samochodu, jednak zanim do niego wsiądzie zostaje postrzelony w  ramię przez ścigającego go Żwirskiego. Ta fatalna rana oraz następujące po sobie wydarzenia są początkiem końca władzy Kuma w mieście, a zbudowane przez niego imperium okazuje się kolosem na glinianych nogach.

 

Synagoga Reicherów, ul. Rewolucji 28

W jedynej zachowanej przedwojennej łódzkiej synagodze zrealizowano scenę nabożeństwa ortodoksyjnych Żydów. Przejeżdżający obok czarną limuzyną Jakub Szapiro wjeżdża na podwórko na prośbę Mosze Bernsztejna (Kacper Olszewski), chłopaka, którego Szapiro wziął pod opiekę, po tym jak zamordował jego ojca. Jakub zachowuje duży dystans i mówi chłopakowi, żeby dał sobie spokój z tym zabobonem. Mosze jednak decyduje się na wejście do środka. Zaskoczony spotyka tam swoją matkę. W pośpiechu wychodzi i wsiada do samochodu. Kobieta wybiega za nim i opierając dłonie o maskę krzyczy: Morderca! Szapiro jednak dodaje gazu i odjeżdża.

 

ul. Berlińskiego

Pusty plac przy ul. Berlińskiego znajdujący się na tyłach dawnego bazaru Jojne Pilcera został zaaranżowany na legendarny, nieistniejący już bazar na warszawskiej Woli, tzw. Kercelak (plac Kercelego). jego niekwestionowanym władcą jest Kum Kaplica, któremu każdy z handlarzy musi płacić haracz.

 

YMCA, ul. Moniuszki 4A

W łódzkim oddziale YMCA zaaranżowano ring bokserski, na którym Jakub Szapiro trenuje w klubie Makabi.